11 stycznia podczas 6. edycji konferencji Krypto Silesia przeprowadziliśmy wywiad z założycielem i CEO KryptoEkipy, Maciejem Tomczykiem. Nie mogliśmy nie zacząć od jednego z najgorętszych wydarzeń na rynku kryptowalut, czyli powrotu Donalda Trumpa do Białego Domu w USA.
Zapytałem mojego rozmówcy, czy ingerowanie polityków z najwyższego szczebla w kryptowaluty jest tak naprawdę potrzebne bitcoinowi, czy może jednak "obejdzie się bez tego". W końcu przez tyle lat rynek ten radził sobie bez wsparcia Republikanów.
– USA są dziś bardzo ważne dla branży kryptowalut. Europa pod tym względem jest mała.
Trump jest pro-krypto, ale nie tylko on. Tam jest cały obóz ludzi, którzy chcą wspierać ten rynek.
Zobacz, co się zadziało na wykresie BTC, gdy pojawiła się obawa, że może zabraknąć jego rezerwy, bo Demokraci na ostatniej prostej sprzedadzą zarekwirowane kryptowaluty?
– stwierdził szef KryptoEkipy.
Dalej padło znane w polskiej kulturze powiedzenie “Niemiec płakał, jak sprzedawał”, odnoszące się do sytuacji z przełomu czerwca i lipca 2024 roku. Rząd Niemiec sprzedał wtedy wszystkie swoje bitcoiny za kilka miliardów dolarów. Kurs BTC wynosił wówczas nieco ponad 54 tys. dolarów.
– Kilka miesięcy później jeden z ich ważniejszych polityków wychodzi i pyta: “Dlaczego nikt mi nie powiedział, że bitcoin tak urośnie?”
– wspomina mój rozmówca.
Pozostając przy tematach kryptowalut w Europie, poruszyliśmy temat regulacji MiCA. Tomczyk zauważył, że w branży panują dość negatywne nastroje wobec nowych regulacji, ale jego zdaniem nie ma co się załamywać.
– Ja jako influencer/youtuber dostrzegam pewne skutki tego – giełdy nieco inaczej już podchodzą do nas w kwestii współpracy i afiliacji.
Na dużych giełdach wyłączono tzw. pasywki, czyli różne launchpoole, launchpady i inne opcje pozwalające na generowanie dochodu pasywnego.
Te przepisy na pewno w jakimś stopniu ingerują w naszą wolność.
Jednak dodał, że Europa nadal daje możliwości działania.
– To nie jest tak, że w Europie nie da się nic zrobić.
Najważniejsze jest to, że od stablecoinów nie ma podatku i tym się należy cieszyć.
Podkreślił również, że wciąż istnieją sposoby na generowanie pasywnego dochodu.
– Korzystajmy z tego, co wciąż daje nam rynek. Jeśli nie musisz wychodzić do fiatów, szukaj pasywek.
Jeszcze możemy wyciągać fajne procenty z opcji generowania dochodu pasywnego w świecie DeFi.
Maciej Tomczyk od lat jest związany z projektem Chiliz (CHZ) jako jego ambasador. Zdradził, że w końcu udało się doprowadzić do tego, że przedstawiciele tego projektu pojawią się na organizowanej 1 lipca konferencji Crypto Community Conference w Łodzi.
– Chiliz szuka nowych projektów sportowych, ale nie oszukujmy się – sport i blockchain nie żre.
Ich token co prawda nie rośnie, ale jego zadanie jest inne.
On ma reprezentować użyteczność dla prawdziwych fanów.
CEO KryptoEkipy przyznał, że jest wielkim fanem tokenizacji.
– Obserwuję projekty, które chcą wchodzić w RWA, łączyć ten świat z cyfrowym.
Tomczyk podzielił się również swoimi sposobami na znajdowanie startupów, które mogą przynieść spory zysk.
– Trzeba szukać perełek.
Nie musisz oglądać influencerów na YouTube’ie czy X.
Wystarczy szukać na takich stronach, jak CoinGecko.
Ja tam od groma ciekawych projektów znalazłem.
Rynek kryptowalut stale się zmienia, a polityka, regulacje i nowe trendy mają na niego ogromny wpływ.
🔹 USA odgrywają kluczową rolę w świecie kryptowalut
🔹 Regulacje MiCA ograniczają, ale nadal są sposoby na rozwój
🔹 Chiliz rozwija się, ale blockchain w sporcie nadal ma wyzwania
🔹 Tokenizacja i RWA to jeden z kluczowych trendów na przyszłość
🔹 Wyszukiwanie projektów na CoinGecko może dać duże zyski
Świat krypto nadal daje wiele możliwości – trzeba tylko wiedzieć, gdzie szukać! 🚀